sobota, 26 listopada 2016

Książkowa polecanka - nietypowa biografia psychoterapeuty

W tym tygodniu na chwilę wychodzimy z rzeki tematów związanych z historią sztuki. Najwyższa pora na trochę lżejszy tekst. Na przykład mini-recenzję dobrej książki – „prawdziwej książki, prawdziwego człowieka”.


                Po „Oswoić narkomana” sięgnęłam bardziej z ciekawości niż faktycznego zainteresowania tematami uzależnień. Przez pewien okres czasu ogromnie zajmowały mnie zagadnienia związane z rozwojem osobistym oraz psychoterapią (jakoś wybitnie oryginalna to tutaj nie będę – w końcu mamy wielki boom na samodoskonalenie). Pośród wielu artykułów, wywiadów i ciekawostek w przeróżnych miejscach w sieci czy prasie, kilka razy rzuciło mi się w oczy nazwisko Roberta Rutkowskiego – pedagoga i psychoterapeuty, dość znanego w naszym kraju. Postanowiłam odkopać nieco więcej informacji i dowiedziałam się, że Pan Robert prowadzi sesje terapeutyczne dla osób mających problemy z uzależnieniami, a do tego właśnie wydaje książkę. Nadal średnio zainteresowana, przesłuchałam kilka rozmów z autorem. I to właśnie niezwykle lekki, szczery sposób opowiadania o ciężkich tematach przekonał mnie do zapoznania z tą osobą nieco bliżej.


                Książka nie została napisana w zupełnie zwyczajny, dokumentalno-podobny sposób – biografię Roberta Rutkowskiego podano nam w formie wywiadu poprowadzonego przez Irenę A. Stanisławską. Nie dostajemy blokowego wstępu, rozwleczonych notek biograficznych obu stron dyskusji, czy niepotrzebnej narracji. Dzięki temu treść już na pierwszy rzut oka wydaje się łatwo przyswajalna dla praktycznie każdego odbiorcy, będąc przy tym uderzająco autentyczną. „Oswoić narkomana” oferuje nam wygodne miejsce do patrzenia z boku na bardzo szczerą, intymną opowieść o walce z nałogiem w czasach, w których mało słyszało się o szkodliwości narkotyków i ich destruktywnym wpływie na wszystkie aspekty życia.

                Historia Roberta Rutkowskiego o tyle jest nietypową, że zaczął on przygodę z narkotykami od najcięższej możliwej artylerii, czyli heroiny. To długa, pełna szokujących wydarzeń spowiedź z życia chłopca, który szuka odskoczni od rozmaitych problemów w szkole i rodzinie, ale z każdą kolejną stroną wydaje się być coraz bliżej przepaści - sam siebie usilnie przekonując, że nigdy do niej nie wpadnie. Czytelnik na podstawie życiorysu Pana Roberta może dokładnie prześledzić działanie mechaniki uzależnienia - wypierania odpowiedzialności, zatrzymania procesu logicznego myślenia, tłumienia poczucia straty, aż w końcu: rozpaczliwego, niemego wołania o pomoc.
                Nie ma w tej książce moralizowania ani naznaczania osób uzależnionych piętnem niemożliwym do usunięcia. Jest natomiast osobista, poparta prawdziwą historią przestroga przed sięganiem po narkotyk – nieważne czy legalny, czy nie. Bez przesadnej demonizacji. Robert Rutkowski dokładnie opisuje „korzyści”, jakie płyną z zażywania środków odurzających, przekonując za chwilę, że są to profity pozorne, które narkotyk podaje uzależnionemu na zasadzie sprytnego oszustwa. I kiedy ten orientuje się w sytuacji, świat wokół przypomina już wielkie gruzowisko. Nie znajdziemy w książce uniwersalnej formułki na to, jaką drogę z punktu A do punktu B przejść, aby przestać być narkomanem – taka nie istnieje, a każda z osób uzależnionych ma za sobą inną historię, inne traumy czy wpływy środowiskowe. Dowiemy się natomiast, że właściwie jedynym świadomym posunięciem narkomana jest moment inicjacji, a „wyleczenie” z nałogu zależy od mnóstwa czynników.

                Szczerze? Nieszczególnie lubię czytać wszystkie te historie narkomanów, którzy wyszli z nałogu, ale ta opowiedziana przez Roberta Rutkowskiego wydaje się być naprawdę szczególna. Nie ma w niej żadnego patosu, wciskania sloganów czy wskazywania właściwej drogi, bo autor i tak wie, że rzucanie chwytliwymi frazesami w żaden sposób nie zadziała ani w przypadku uzależnionego, ani jego bliskich. Powala autentyzmem, w bardzo prostych słowach opowiadając o niesłychanie trudnym problemie i pozostawia czytelnikom zwykły, przyjacielski zbiór wskazówek z pierwszej ręki.

„Mózg pomaga przetrwać trudne chwile, ale w końcu mówi ‘Dość! Musisz się odprężyć!’. A człowiek dokonuje wyboru, jak to zrobić.”

                Przeczytane jednym tchem.



Na podstawie:
"Oswoić narkomana" - Robert Rutkowski w rozmowie z Ireną A. Stanisławską,
Muza SA, Warszawa 2016
ISBN 978-83-287-0272-1




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz