sobota, 10 grudnia 2016

Poznań, Zła Noga i Ptaszki - trochę wrażeń, trochę recenzji



W ubiegłą sobotę miałam okazję po raz pierwszy zagościć na Comics Wars – jednodniowej imprezie odbywającej się w budynku Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu. Chciałabym napisać kilka słów o samym evencie. I trochę więcej słów o komiksach, które przyjechały stamtąd wraz ze mną do domu. A nieoczekiwanie przyjechało ich więcej, niż pierwotnie planowałam przygarnąć. 

 


sobota, 26 listopada 2016

Książkowa polecanka - nietypowa biografia psychoterapeuty

W tym tygodniu na chwilę wychodzimy z rzeki tematów związanych z historią sztuki. Najwyższa pora na trochę lżejszy tekst. Na przykład mini-recenzję dobrej książki – „prawdziwej książki, prawdziwego człowieka”.


                Po „Oswoić narkomana” sięgnęłam bardziej z ciekawości niż faktycznego zainteresowania tematami uzależnień. Przez pewien okres czasu ogromnie zajmowały mnie zagadnienia związane z rozwojem osobistym oraz psychoterapią (jakoś wybitnie oryginalna to tutaj nie będę – w końcu mamy wielki boom na samodoskonalenie). Pośród wielu artykułów, wywiadów i ciekawostek w przeróżnych miejscach w sieci czy prasie, kilka razy rzuciło mi się w oczy nazwisko Roberta Rutkowskiego – pedagoga i psychoterapeuty, dość znanego w naszym kraju. Postanowiłam odkopać nieco więcej informacji i dowiedziałam się, że Pan Robert prowadzi sesje terapeutyczne dla osób mających problemy z uzależnieniami, a do tego właśnie wydaje książkę. Nadal średnio zainteresowana, przesłuchałam kilka rozmów z autorem. I to właśnie niezwykle lekki, szczery sposób opowiadania o ciężkich tematach przekonał mnie do zapoznania z tą osobą nieco bliżej.

sobota, 19 listopada 2016

Memy w sztuce: o co chodzi z tym kwadratem?

Gdyby ktoś poprosił mnie o wskazanie najbardziej obśmianego dzieła w całej historii sztuki, prawdopodobnie bez żadnego zawahania odpowiedziałabym „Czarny kwadrat na białym tle”. Chyba żaden inny obraz nie został przejechany takim walcem szyderstwa, co znane dzieło Kazimierza Malewicza. Powstało tyle śmiesznych tekstów i obrazków z nim związanych, że zdecydowanie zasługuje on na miano najbardziej „memicznego” dzieła wszech czasów. Czy słusznie? No, nie bardzo. 


piątek, 11 listopada 2016

Młody twórco, czego ty właściwie chcesz?

Zacznijmy w odrobinę luźniejszym tonie – bałaganiarską notką, która potknie się o wiele tematów. Może nawet mnie samej poukłada trochę w głowie.  


 We współczesnym świecie twórcy mają twardy orzech do zgryzienia i w sumie nie ma co się oszukiwać, że kiedykolwiek było inaczej („ach, artyści”). W dobie swoistego „boom’u estetycznego”, gdzie bardzo wiele sfer życia analizowanych jest właśnie pod kątem estetycznym, można odnieść wrażenie, że cały otaczający nas świat powinien być skondensowanym dziełem sztuki. Ciężko się odnaleźć w czymś, czego nie możemy jednoznacznie zdefiniować, a co otacza nas z każdej strony, gdziekolwiek nie pójdziemy. Różni ludzie mają różne kryteria, wedle których pojmują zarówno sztukę jak i estetykę. Sztuka nie ma już żadnej jednoznacznej definicji i chyba lepiej dla niej samej, by nikt więcej takowej nie formułował. Istnieje co prawda ta sławna, bardzo ogólna definicja autorstwa Władysława Tatarkiewicza, którą profesorowie starszej daty w plastykach i akademiach jeszcze długo będą nam wsadzać łopatami do głów, ale i ona obecnie nie wydaje się szczególnie aktualna.

Z kulturą wyczerpania jesteśmy już trochę pogodzeni. Wszystko „już było” i najdobitniej zaakcentowali to artyści zajmujący się re-fotografią w latach 80. XX wieku (choć sugestie ku temu w świecie sztuki wypłynęły dużo wcześniej). Będąc twórcą, dobrze jest zdawać sobie z tego sprawę chociażby w stopniu „umiarkowanym” - w zależności od tego, co chcemy tworzyć i jaki mamy cel naszego tworzenia. No i tu się rodzi pytanie – czego my właściwie chcemy?